Dziesiątki lat temu nasze babki zakrapiały sobie oczy atropiną, aby bardziej podobać się mężczyznom. Ta powodowała bowiem, że źrenice poszerzały się, dając efekt dużych oczu, co panowie uwielbiali. Dziś – nie tylko kobiety, ale i mężczyźni dysponują szerokim wachlarzem narzędzi, sposobów i możliwości, aby zwiększyć swoją atrakcyjność, a tym samym przyciągnąć do siebie partnera.
O jednym z nich – syntetycznie wytwarzanych ludzkich feromonach – opowiada nam Wiktor Koszycki, ekspert ds. seksualności z portalu feromony.pl
Czym właściwie są feromony? Co to za związki?
Ludzkie ciało, podobnie jak zwierzęce, emituje naturalne feromony, obecne w pocie, śluzie, wydzielinach, które stymulują reakcje seksualne innych osób. Te bezwonne związki chemiczne stają się atrybutem atrakcyjności, przyciągają płeć przeciwną, przekazują otoczeniu pozytywne informacje o nas.
Androstenol, Androstenon oraz Androsteron to feromony wydzielane przez człowieka, które mają olbrzymi wpływ na dobór partnera w naszym środowisku. Podobnie jak w świecie zwierząt, ludzkie feromony – obok oddziaływania na partnera – wpływają też na wybór przywódcy w grupie oraz na tworzenie więzi. Nie mają swojego zapachu, a za ich odbieranie odpowiada narząd nosowo – lemieszowy, umieszczony w jamie nosowej.
Jak działają?
Związki te wysyłają sygnały o gotowości seksualnej, dzięki czemu otoczenie postrzega nas jako osoby bardziej atrakcyjne. Feromony odpowiadają za nasz obraz w oczach innej osoby – jeżeli ta jest nami zainteresowana, zdecydowanie zwiększą jej chęć zbliżenia się do nas. Dlaczego? Bo pobudzają sferę seksualną płci przeciwnej.
Ich oddziaływanie w ogromnej mierze tkwi w naszej podświadomości. Proces ten polega na stymulowaniu narządu nosowo-lemieszowego (tzw. VNO). Stąd impulsy kierowane są bezpośrednio do podwzgórza mózgu, gdzie powstają emocje i instynktowne reakcje ludzkie.
VNO jest więc niejako dodatkowym narządem węchu, który bezpośrednio zamienia lotne sygnały zapachowe na odpowiednią reakcję w organizmie.
Feromony syntetyczne- czy działają tak samo jak naturalne?
Dzięki pracy wielu naukowców i zaawansowaniu technologicznemu, stało się możliwe uzyskanie syntetycznych, ludzkich feromonów – Androstenolu, Androstenonu oraz Androsteronu. Nie tworzy się ich na bazie feromonów naturalnych, ale dokładnie według takiej samej struktury – dlatego ich działanie jest identyczne. Potwierdzają to liczne badania naukowe, przeprowadzane zawsze metodą podwójnie ślepej próby.
Czy działanie feromonów nie jest oparte na efekcie placebo/wierze/autosugestii?
Mimo, iż nadal część osób sceptycznie podchodzi do korzystania z feromonów, nie wierzy w rzeczywiste ich efekty, działanie tych związków nie ma nic wspólnego z efektem placebo. Potwierdzają to nie tylko zadowoleni klienci, którzy wracają po kolejne produkty, ale przede wszystkim wcześniej wspomniane badania naukowe i eksperymenty.
Naukowcy z Uniwersytetu w Liverpoolu w 2009 roku udowodnili, że Androstadienon, przypuszczalny ludzki feromon obecny w pocie mężczyzn, zwiększa ich atrakcyjność w oczach kobiet. Sprawdzili wpływ tego związku na atrakcyjność mężczyzn podczas tzw. szybkich randek (speed-dating). Okazało się, że panowie oceniani byli przez kobiety, jako bardziej atrakcyjni, gdy panie wdychały ten właśnie feromon.
Brytyjskie doświadczenia potwierdzają wyniki eksperymentów z 2004 roku, kiedy to zauważono, że feromony zwiększają pobudzenie seksualne aż o 200 procent. Feromony mają bowiem konkretny wpływ na mózg człowieka. Dzięki zastosowaniu przełomowych badań obrazowania mózgu FMRI (funkcjonalny rezonans magnetyczny) podczas wdychania feromonów, stwierdzono wyraźną aktywację limbicznych regionów mózgu – obszarów innych niż te, które reagują, gdy wąchamy np. perfumy.
Jak wpływają na zachowania człowieka?
Feromony, oddziałując na limbiczne obszary mózgu, intensyfikują doznania seksualne w sytuacji intymnej. Pod ich wpływem najczęściej partnerzy doznają największych uniesień.
Efekty ich działania można porównać do tych po zjedzeniu tabliczki czekolady, kiedy organizm wydziela więcej endorfin – hormonów szczęścia.
Feromony mogą też w znaczący sposób poprawić poziom komunikacji w każdej dziedzinie życia – od spraw intymnych, przez pracę, zabawę, po relacje domowe. Co ważne, związki te zwiększają wzrost poziomu zaufania. Pomagają wywołać dobre wrażenie na nowopoznanych osobach oraz dawnych znajomych.
Czy mają coś wspólnego z hormonami?
Feromony to nie hormony, ale ich pochodne związki zapachowe, wytwarzane przez skórę.
Jak wykorzystać feromony? Przez kogo są używane? W jakim celu?
Feromony, wysyłając sygnały o gotowości seksualnej, przyciągają do nas partnera. Otoczenie postrzega nas, jako osoby bardziej atrakcyjne, zaczynamy interesować.
Między innymi dlatego są często wykorzystywane w klubach, barach, aby wzbudzić zainteresowanie płci przeciwnej. Mężczyzna zwiększa dzięki nim swój potencjał płciowy, ponieważ w oczach kobiet staje się bardziej atrakcyjny, przystojny i intrygujący. Kobieta z kolei podkreśla swój seksapil i wydobywa naturalny wdzięk. Nawet, jeśli jest fizycznie nieatrakcyjna, lecz wytwarza dużą ilość feromonów, ma ogromne powodzenie u mężczyzn. Dlaczego? Bo dzięki nim sama staje się pewna siebie, towarzyska i przebojowa.
Feromony, wbrew pozorom, nie są stosowane jedynie w uwodzeniu. Klienci bardzo często kupują je w celach służbowych – poprzez zwiększenie kontaktu oraz otwartość, współpraca z drugą stroną staje się łatwiejsza. Lekarze korzystają z ich pomocy by uspokajać i wzbudzać zaufanie pacjentów. Akwizytorzy kupują feromony, bo te pomagają w podpisywaniu umów, zawieraniu kontraktów, zwiększeniu sprzedaży. Związki te wreszcie pomagają w codziennym życiu – w relacjach rodzinnych, przyjacielskich, urzędowych. Ułatwiają zdawanie egzaminów i załatwianie ważnych spraw w urzędach – wszędzie tam, gdzie dochodzi do bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem.
Źródło